Wakacje już tak blisko, a my jeszcze musimy chodzić do szkoły ;< A raczej "musimy". Dzisiaj wybrałam się do szkoły z zamiarem nudzenia się przez 9 lekcji. 7:40, siedzę pod klasą - a tam tylko 2 osoby oprócz mnie! Stwierdziłam, że to bez sensu, poszłam na przystanek i wróciłam do domu ;]
Jeszcze taka anegdotka z wczoraj: byłam w Starbucksie, jakże inaczej - w Starbucks'owych kolczykach. Pani przy kasie bardzo się nimi zachwyciła, wołała personel i takie tam. Chyba dzisiaj spróbuję ją odnaleźć i dać jej te kolczyki ;)
Niedawno miała urodziny moja koleżanka z klasy - Gąsiorka. Bardzo lubi Lecha Poznań, w końcu mieszkamy w Poznaniu, postanowiłam, że zrobię jej Lechowy tort. Biszkopt z kremem waniliowym i herbem z masy maślanej, jak myślicie - udał się? ;] Podobno nawet dało się go zjeść ;)