piątek, 3 sierpnia 2012

Ouch.

ZMĘCZONA ;__;
Już połowa wakacji minęła, ja myślałam, że sobie odpocznę, a tu dupa. 2 tygodnie jeżdżenia po Czechach, Austrii i Włoszech razem z wujkami z Rosji. Ale to w sumie dobrze, bo jak znam siebie, to cały ten czas przesiedziałabym przed kompem lub coś w tym stylu. Na szczęście pożerana przez lenistwo w pozostałym wolnym czasie udało mi się zrobić z modeliny takie, o, chińskie żarcie ;]



Kilka dni temu znajomy mojej mamy miał urodziny, a obchodzi je w tę niedzielę. No i zgadnijcie co. Mam zrobić dla niego tort w kształcie kufla z piwem! ;3333 Na początku byłam tak podjarana, że nie mogłam spać, ale wsio prysło jak zaczęłam robić biszkopt (#zakalec x2) ._. Następne 3 blachy chyba się udały. Właśnie skończyłam przekładać biszkopty kremem maślanym. Strasznie słodki i z wyczuwalnymi ziarenkami cukru pudru (grrr..) I w sumie praca z takim kremem przy 30 stopniach Celsjusza nie była najlepszą decyzją.. Jutro pójdę kupić masę marcepanową, czytaj: posłucham wykładu mamy, że 'pieniądze nie rosną na drzewach, bo ta masa to taaaka droga', ale jakoś ją kupię. I owinę nią ciasto i barwnikami pomaluję tak, żeby wyglądało jak kufel. Sama w to nie wierzę, ale wycofać się nie wycofam ;P O Boże, plecy mi wysiadają.

1 komentarz:

  1. Łał, ale super. Jeden post co dwa miesiące. Może tak weźcie się przyłóżcie.

    OdpowiedzUsuń